Japonia odwraca się od atomu
Mimo iż Japonii grozi energetyczny deficyt, to według sondażu przeprowadzonego 10 i 11 marca 57 proc. ludzi sprzeciwia się wznowieniu działania reaktorów, przy czym 80 proc. nie ma zaufania do środków bezpieczeństwa, o których zapewnia rząd. Niechęć Japończyków do korzystania z energii atomowej gwałtownie wzrosła w Japonii po wypadku do jakiego doszło w marcu ubiegłego roku w elektrowni Fukushima I po potężnym trzęsieniu ziemi i tsunami, które nawiedziło Japonię.
Po awarii w Fukushimie rząd Japonii zarządził przeprowadzenie tzw. stress testów w reaktorach chcąc dowieść, że są bezpieczne, lecz, jak pisze Reuters, wiele władz lokalnych, na których terenie są reaktory, apeluje o bardziej wszechstronny zestaw testów, które uwzględniałyby uszkodzenia, do jakich doszło w Fukushimie. Po katastrofie w Fukushimie Japonia zapowiedziała, że w przyszłości zredukuje zależność od atomu, który przed kryzysem zaspokajał 30 proc. zapotrzebowania na energię elektryczną.
11 marca 2011 roku w wyniku trzęsienia ziemi o sile 9 w skali Richtera i wywołanej nim gigantycznej fali tsunami w elektrowni Fukushima I nastąpiła awaria systemów chłodzenia i doszło do stopienia się prętów paliwowych. 14 i 15 marca w elektrowni nastąpiły kolejne eksplozje. Awaria spowodowała znaczną emisję substancji promieniotwórczych - był to najpoważniejszy incydent tego typu od czasu wybuchu reaktora w elektrowni w Czarnobylu w roku 1986.PAP, arb